Gdy mówimy o kobietach w Kościele, od razu przychodzi na myśl pozorny antyfeminizm apostoła Pawła. Często cytuje się jego wypowiedzi jako dowód na to, że miejsce kobiet jest daleko za mężczyznami. Jakie są przyczyny tych nieporozumień i gdzie szukać ich źródła?
Główna przyczyna tkwi w podejściu do samych ludzi i do tego problemu. Po pierwsze, krytycy religii chrześcijańskiej i powierzchowni czytelnicy Biblii wykorzystują, bez głębszego wnikania w temat, poszczególne zdania z listów apostoła Pawła, aby udowodnić prymitywizm chrystianizmu i jego zachowawczość. Po drugie, połowiczni chrześcijanie słowami apostoła Pawła chcą poprzeć swój własny antyfeminizm, a chrześcijanki — usprawiedliwić własne niezaangażowanie. Inaczej mówiąc: konserwatyzm w myśleniu, niechęć do zmian i bierność wobec wszelkiej inicjatywy. Po trzecie, apostoł Piotr pisze, że w wypowiedziach Pawła są „pewne rzeczy niezrozumiałe” i ludzie „niewykształceni i niezbyt umocnieni przekraczają [pisma Pawła] ku swej własnej zgubie”1. Podstawą fałszywych wniosków jest więc ludzka nieudolność, a nie treść listów, które Paweł pisał w mądrości danej mu od Boga. Inna przyczyna nieporozumień to specyfika kultur starożytnych, zwyczaje i poglądy tkwiące w ludziach tamtych wieków. Pisarze Nowego Testamentu, w tym apostoł Paweł, głęboko wrośli w kulturę, w której żyli i tworzyli. W wielu miejscach ich pisma odzwierciedlają panujące wówczas warunki społeczne i kulturalne. Pismo Święte mówi na temat prawd mających wieczne zastosowanie, ale także na temat zwyczajów i praw panujących w społeczeństwie w okresie życia pisarza biblijnego. Te dwie kwestie są często ściśle ze sobą splecione i pisarz biblijny łączył je w jedną całość. Umiejętne rozdzielenie wiecznej woli Bożej od przejściowych przepisów jest ważne, lecz nie zawsze łatwe. Niech kobiety milczą Jeden z najbardziej kontrowersyjnych tekstów ukazujących, zdaniem niektórych, nieżyczliwy stosunek apostoła Pawła do kobiet, albo, według innych, krzywdzący nakaz Boży to słowa przekazane chrześcijanom w Koryncie: „Niech niewiasty na zgromadzeniach milczą, bo nie pozwala się im mówić; lecz niech będą poddane, jak i zakon mówi”2. Zwróćmy uwagę na kontekst. Cały rozdział tego listu poświęcony jest zjawisku mówienia nieznanymi językami w zborze korynckim. Zjawisko to uczyniło wiele zamieszania w tej młodej społeczności chrześcijańskiej. Apostoł Paweł stwierdził, że Bóg nie jest autorem zaistniałej sytuacji3. Dwa wiersze mówiące o kobietach robią wrażenie wtrąconych w kwestię dotyczącą języków i prorokowania. Paweł nagle przerywa ten temat, aby wypowiedzieć się negatywnie na temat zabierania głosu przez kobiety, a następnie kontynuuje wcześniejszy wątek, kończąc go zdaniem: „A wszystko niech się odbywa godnie i w porządku”. Sugeruje to, że aktywnymi, może nawet najaktywniejszymi uczestniczkami nieporządków w Koryncie były właśnie kobiety. To one przede wszystkim mogły mówić niezrozumiałymi dla ludzi i dla Boga językami. Paweł, który od rodziny Chloi dowiedział się o sporach w Koryncie4, chce w delikatny sposób zaprowadzić porządek w tej kwestii, nakazując milczenie niewiastom. Jak zatem stosować zalecenie Pawła we współczesnym Kościele? Każdy, kto zakłóca porządek w zborze, powinien być delikatnie, ale stanowczo napomniany. Milczenie kobiet korynckich było zapewne czasowe i nie dotyczyło wszystkich niewiast, a tylko tych, które aktywnie uczestniczyły w sporach. O tym, że nakaz milczenia nie obejmował wszystkich kobiet w Koryncie, świadczyć może inna wypowiedź Pawła — o kobietach, które podczas modlitwy i prorokowania powinny nakrywać głowę5. Zatem pobożna, szczerze wierząca niewiasta mogła zabierać głos na zgromadzeniach chrześcijan korynckich, gdy to przynosiło zbudowanie duchowe, a nie pobudzało do sporów. Jest jeszcze jeden aspekt — niezauważony w ferworze dyskusji nad rolą kobiety. Paweł bowiem zachęca wszystkich wierzących do aktywnego uczestnictwa w nabożeństwach. Spotkania pierwszych chrześcijan nie polegały na biernym wysłuchiwaniu kazań czy wygłaszaniu rutynowych odpowiedzi. Każdy wierzący miał i ma przywilej wniesienia własnych przemyśleń, dzielenia się swoimi doświadczeniami, dyskutowania o zbawiennych prawdach. Co zatem dodatkowo mogło wpłynąć na decyzję apostoła, gdy prosił kobiety o powściągliwość w słowach? Córy Koryntu Korynt w I w. n.e. był dużym miastem portowym, liczącym kilkaset tysięcy mieszkańców. Do jego dwóch portów w Lechajonie i Kenchreach zawijały statki z tysiącami żeglarzy, ludzi morza, którzy szukali rozrywki w mieście. Korynt zapewniał im to w zupełności. Już w starożytności ukuto termin koryntianizować, co znaczyło prowadzić się niemoralnie; słynne córy Koryntu to synonim kobiet żyjących z nierządu. Na akropolu korynckim znajdowała się świątynia Afrodyty. Jej własnością było tysiąc sakralnych prostytutek pracujących i zarabiających w mieście. W ich ślady szło wiele kobiet. Wyobraźmy sobie teraz jedno ze spotkań korynckich chrześcijan. W gronie wierzących jest wiele kobiet, w tym i nawrócone byłe nierządnice. Oto część z nich wpada w trans, mówiąc i krzycząc w niejasnych słowach. Czyż te niezrozumiałe dla nikogo okrzyki wydawane w egzaltacji przez kobiety nie byłyby interpretowane przez postronnych słuchaczy, przede wszystkim tych za murami domu modlitwy, w sposób zdecydowanie jednoznaczny? Mieszkańcy Koryntu, nie tylko ci niemoralni, mogli pomyśleć, że znajdują się w pobliżu instytucji świadczącej wiadome usługi! Czy rozwój Kościoła i misji chrześcijańskiej nie zostałby zdecydowanie zahamowany przez pozorne udowodnienie jego niemoralności i obłudy i przez ośmieszenie w oczach ludzi? W tym świetle widzimy, jak błogosławioną była decyzja apostoła Pawła wydana pod Bożym natchnieniem. Każdy chrześcijanin swą postawą ma wpływać na dobrą reputację Kościoła. Zgromadzenie wierzących powinno podjąć właściwe kroki wobec człowieka, który naraża, Kościół na ośmieszenie. Milczenie przez pewien czas w zgromadzeniu i wewnętrzna, gorąca rozmowa z Bogiem to właściwa postawa człowieka, który zrozumiał swe niewłaściwe zachowanie. Stereotypy kulturowe W wielu kulturach starożytnych kobiety nie pełniły żadnej przywódczej roli w zgromadzeniach publicznych, a wręcz rzadko w nich uczestniczyły. Wiązało się to z poglądem o podrzędności kobiet w społeczeństwie. Byli i tacy, którzy odmawiali kobiecie prawdziwego człowieczeństwa. Biblijna koncepcja kobiety i mężczyzny jest całkiem inna od panujących powszechnie poglądów: „Bo wszyscy, którzy zostaliście w Chrystusie ochrzczeni, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie masz Żyda ani Greka, nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie”6; „Zresztą, w Panu kobieta jest równie ważna dla mężczyzny, jak mężczyzna dla kobiety. Albowiem jak kobieta jest z mężczyzny, tak też mężczyzna przez kobietę, a wszystko jest z Boga”7. Wrośnięci w klasyczną kulturę chrześcijanie, niewyzwoleni od stereotypów myślowych, z pewnością nie słuchaliby kobiety, która przemawia i naucza. Stąd też podobne zalecenie apostoła Pawła, skierowane w innych okolicznościach: „Nie pozwalam kobiecie nauczać”8. Zbyt szybkie wprowadzenie właściwych, lecz rewolucyjnych zasad tam, gdzie głęboko tkwią stare przyzwyczajenia, dałoby wręcz przeciwny skutek. Z pewnością nikt nie wpadnie na niedorzeczny pomysł wysłania kobiety z misją do wyznawców proroka Mahometa. Powszechnie znane jest bowiem stanowisko islamu na temat miejsca i roli kobiety. Nakazy czy też zalecenia apostoła Pawła należało i należy stosować tam, gdzie są zdecydowane przeciwwskazania kulturowe. Nie mają one charakteru generalnego. Edukacyjne braki Jaki jeszcze czynnik mógł wziąć pod uwagę apostoł Paweł, gdy pisał: „A jeśli [kobiety] pragną się czegoś nauczyć, niech zapytają w domu swoich mężów. Nie wypada bowiem kobiecie przemawiać na zgromadzeniach”9? W pierwszych wiekach naszej ery nie przykładano wagi do edukacji kobiet. Miały być wyłącznie uległymi i gospodarnymi żonami. Szkoły były dla nich zamknięte. Rozważanie i dyskutowanie na różne tematy było domeną mężczyzn. Braki edukacyjne mogły powodować wiele pytań ze strony kobiet, dotyczących znaczenia różnych duchowych treści. To z kolei pociągało za sobą konieczność wyjaśnień i dyskusji, co zakłócało tok nabożeństwa. Rada apostoła Pawła, aby rozważać te kwestie w domu, w rodzinie jest cały czas aktualna. Domy chrześcijańskich rodzin nie są miejscem na czcze dyskusje. Mąż i żona, posiadający wspólny cel w życiu, dążą do niego wytrwale, poznają prawdy biblijne, stawiają sobie nawzajem kwestie do przemyślenia. Inne z pozoru antyfeministyczne wypowiedzi Pawła, jak ta wzywająca żony do uległości wobec mężów, „jak przystoi w Panu”10, zajmują się stosunkami panującymi w rodzinie i nie należy ich rozpatrywać pod kątem aktywności kobiet w zborze czy parafii. Czym innym są wzajemne relacje między małżonkami, a czym innym uczestnictwo w życiu Kościoła. Wpływowe i zaangażowane Kobiety odgrywały znaczną rolę we wczesnym Kościele i chociaż nie należały do ścisłego grona apostołów, przebywały razem z nimi, wspomagając ich w pracy11. Zostały wyszczególnione jako specjalna grupa stojąca pod krzyżem12. Filip, jeden z diakonów, miał córki, które prorokowały13, a waga proroctwa podkreślana jest w całym Piśmie Świętym — prorok był jednym z przewodników ludu wybranego. Śmierć Tabity wywołała w Joppie poruszenie wśród wszystkich uczniów. Była tak wielką stratą dla chrześcijan w Joppie, że na skutek modlitw wiernych Bóg przez apostoła Piotra przywrócił jej życie14. Apostołowie, w tym i Piotr, wędrowali, głosząc ewangelię razem ze swymi żonami15. Wśród greckich i rzymskich chrześcijan rola kobiet była o wiele większa niż wśród judeochrześcijan. Pierwszą osobą w Europie, która przyjęła nauki od apostoła Pawła, była kobieta. Działo się to w Filippi. Wraz z nią chrzest przyjęli jej domownicy, co świadczy o silnym oddziaływaniu Lidii na innych. Ponieważ była głową domu, a jej mąż nie jest wspomniany w przekazie biblijnym, wnioskujemy, że była wdową. Jej decyzja o przyjęciu chrztu jako pierwszej, dar przekonywania, gościnności i umiejętnego gospodarowania sugerują, że odgrywała niepoślednią rolę wśród chrześcijan w Filippi, a może nawet w szerszym okręgu. Najprawdopodobniej jej dom był pierwszym miejscem nabożeństw16. W Tesalonice do Pawła i Sylasa przyłączyła się „wielka liczba spośród pobożnych Greków i niemało znamienitych niewiast”17. Podobnie w Berei „uwierzyło również niemało wybitnych greckich niewiast i mężów”18. W Atenach jedną z dwóch osób wspomnianych z imienia jest Damaris19. W Liście do Rzymian apostoł kieruje osobiste pozdrowienia, wyliczając dwadzieścia sześć osób, w tym osiem kobiet20. Feba została polecona rzymskim chrześcijanom. To ona zawiozła list Pawła do Rzymu. Przebyła półtora tysiąca kilometrów w okresie, gdy kobiety nie zwykły same podróżować. Było to wielkie wyróżnienie i odpowiedzialność wieźć ze sobą list, uważany przez większość chrześcijan za największy dokument teologiczny Nowego Testamentu, i bezpiecznie dostarczyć go do kościoła w stolicy imperium. Paweł prosi, by pozdrowić „Andronika i Juniasa, moich rodaków i współtowarzyszy więzienia, którzy się wyróżniają między apostołami, a którzy przede mną przystali do Chrystusa”21. Grecki język nie precyzuje, czy chodzi o żeńskie imię Junia, czy męskie Junias. Wielu biblistów sądzi, że była to kobieta. Ma to odzwierciedlenie w niektórych przekładach Pisma Świętego (Wulgata, Biblia ks. J. Wujka, Biblia warszawska). Jeśli rzeczywiście chodzi o kobietę, byłaby to jedyna niewiasta należąca do poszerzonego grona apostołów, w którym byli także Barnaba22 i Jakub, brat Pański23. Ojciec Kościoła, Jan Chryzostom (ok. 350-407), w homiliach z Listu do Rzymian wspomina o Junii, z uwagi na jej oddanie i poświęcenie godne nazwy apostoła. Cztery razy w Księdze Dziejów Apostolskich i w pismach Pawła są wymienieni Pryscylla i Akwila — małżeństwo blisko współpracujące z apostołem. Przebywali w Koryncie, Efezie, Rzymie. Ich ruchliwość związana była z pracą misyjną. Ich dom w Koryncie był domem Pawła24. Także w Efezie i w Rzymie chrześcijanie zbierali się w gościnnym domu małżonków25. Wymieniając Pryscyllę dwa razy przed swym mężem, Paweł dostrzega znaczenie i poświęcenie kobiety w udostępnieniu swego domu na spotkania modlitewne. Można by kontynuować analizę, lecz już teraz bez trudu zauważamy, że kobiety na równi z mężczyznami uczestniczyły w kaznodziejstwie, służbie i poświęceniu. Chociaż odmienność płci determinuje odmienność obowiązków w różnych dziedzinach życia, służba Bogu i bliźniemu ma taki sam wymiar i dla kobiety, i mężczyzny. Bogusław Dąbrowski 1 II P 3,15. 2 I Kor 14,34. 3 Zob. I Kor 14,33. 4 Zob. I Kor 1,11. 5 Zob. I Kor 11,5. 6 Ga 3,27-28. 7 I Kor 11,11-12. 8 I Tm 2,12. 9 I Kor 14,35 BT. 10 Kol 3,18. 11 Zob. Łk 8,1-3. 12 Zob. Łk 23,49.45. 13 Zob. Dz 21,8-9. 14 Zob. Dz 9,36-42. 15 Zob. I Kor 9,5. 16 Zob. Dz 16,14.15.40. 17 Dz 17,4. 18 Dz 17,12. 19 Zob. Dz 17,34. 20 Zob Rz 16. 21 Rz 16,7 BT. 22 Zob. Dz 14,14. 23 Zob. Ga 1,19. 24 Zob. Dz 18,3. 25 Zob. I Kor 16,19; Rz 16,3. |