Od dawna wiadomo, że za występowanie tych poważnych zaburzeń nastroju odpowiedzialny jest szereg czynników. Dlatego pacjenci różnie reagują na leki, a wynik kuracji jest często wielką niewiadomą. Czasem na pierwsze objawy ich działania trzeba czekać kilka miesięcy.  Tymczasem depresja, nazywana też rakiem duszy, dotyka coraz więcej i coraz młodszych mieszkańców krajów rozwiniętych. Tylko w USA cierpi na nią ok.16% populacji, a wydatki przeznaczone na leczenie chorych sięgają nawet 100 miliardów dolarów rocznie.

Badanie, które przeprowadził zespół pod kierownictwem prof. Ronalda S. Dumana polegały na pobraniu próbek genetycznych od 21 zmarłych osób, u których zdiagnozowano depresję. Próbki porównano z wynikami osób zdrowych. Okazało się, że w tkankach mózgowych osób chorych stwierdzono dwukrotnie większą liczbę genów MKP-1.