Strona główna arrow Czytelnia arrow Samo życie arrow Nikt nie rodzi się rodzicem
Musisz tego posłuchać
Strona główna
Aktualności
Skrzynka intencji
Forum Duchowej Pomocy
Nasze świadectwa
Czytelnia
Galeria Sola Fide
Polecane strony
Sola Gratia
Napisz do nas
Multimedia
Zaloguj Się Wyszukaj Jeśli chcesz taki serwis
Często czytane:
Gościmy
Aktualnie jest 4 gości online
Licznik odwiedzin
odwiedzających: 2244972
Nikt nie rodzi się rodzicem PDF Drukuj E-mail

Billy Graham opowiadał historię o pewnej dziewczynie z college’u, która została ciężko ranna w wypadku samochodowym. Będąc na łożu śmierci, powiedziała do swojej matki: „Mamo, nauczyłaś mnie wszystkiego, co według ciebie powinnam wiedzieć, przechodząc przez życie — jak zapalać papierosa, jak trzymać szklankę z koktajlem, jak kochać się, by nie zajść w ciążę. Ale nie powiedziałaś mi, jak umrzeć. Naucz mnie tego szybko, mamo, bo umieram”.

Policja aresztowała siedemnastoletniego chłopca, który następnie został osadzony w areszcie śledczym, gdzie oczekiwał na rozprawę sądową. Tam nagle dostał szału. Urwał kawałek rurki od kaloryfera, powybijał nią wszystkie okna, do których mógł dosięgnąć, a następnie przez cztery godziny walił nią w kaloryfer, dopóki nie obezwładniono go gazem łzawiącym. Potem, pytany o powód takiego zachowania, powiedział: „Nie miałem nic do stracenia. Straciłem już wszystko, co mnie trzymało przy życiu — moich rodziców”.

Inny chłopiec napisał: „Powiem wam, dlaczego my, nastolatki, chlamy na umór i chodzimy do łóżka z dziewczynami. Wy, rodzice, wypowiadacie nam wojnę i dajecie straszny przykład braku moralności i uczciwości, a potem oczekujecie, że będziemy aniołami. My tylko kopiujemy to, co widzimy u was. Dlaczego nie robicie tego, czego wymagacie od nas?”.

Pewna dziewczyna załamała się w gabinecie psychologa. „Jestem najsmutniejszą dziewczyną w mieście — wykrzykiwała.  — Idę do pracy, wracam do domu i nie mam dla kogo żyć. Muszę pilnować moich rodziców, żeby się nawzajem nie pozabijali i młodszego brata, żeby nie bił naszej małej siostrzyczki”. Potem ze łzami dodała: „Mieliśmy kiedyś szczęśliwy dom. Tata chodził z nami do kościoła i wszystkim nam było dobrze. Potem coś się z nim stało. Był zmęczony życiem i znudzony mamą, więc zaczęli walczyć między sobą. On zaczął pić, a ona miała romans z innym mężczyzną. Teraz nienawidzę przebywania w domu, ale czuję, że muszę tam zostać, żeby się nie pozabijali”.

Nigdy dotąd struktura rodziny nie znajdowała się w tak poważnym niebezpieczeństwie. Połowa małżeństw w Ameryce Północnej kończy się rozwodem. Podobnie zaczyna dziać się w innych częściach świata. Niektórzy obserwatorzy przepowiadają, że za kilka lat rodzina, w takim kształcie, jak obecnie, będzie już reliktem przeszłości. Przyszły styl życia, twierdzą, będzie oparty na małżeństwach grupowych i życiu w komunach. Jaki miałoby to wpływ na dzieci? Niewielu zastanawia się nad tym.

Tak, czasy się zmieniają, ale relacje międzyludzkie, które stanowią podstawy rozwoju charakteru, pozostają te same. Dzieci wciąż potrzebują rodziców, gdyż więź z nimi stanowi dla nich początek człowieczeństwa. Młodzież, wzrastając pod osłoną rodziny, wciąż potrzebuje prowadzenia, pewnych ograniczeń, a jednocześnie wsparcia i zachęty.

Natura jednak nie troszczy się o to, kto staje się rodzicami. Wydawanie na świat potomstwa — w małżeństwie albo poza nim — nie wymaga zdania egzaminów czy uzyskania licencji. Młode małżeństwa mają dzieci nieraz bardzo wcześnie, nie znając zasad rodzicielstwa, dyscypliny, kształtowania charakteru i wzajemnego porozumiewania się. Tacy rodzice najczęściej nie popełniają błędów celowo, ale dzieci cierpią z powodu ich niezamierzonych, niewłaściwych decyzji. Co roku miliony ludzi zostają rodzicami, chociaż wzięcie na siebie odpowiedzialności za niemowlę i wychowanie go na zdyscyplinowanego i dobrego obywatela jest jednym z najtrudniejszych zadań, jakie można sobie wyobrazić. Większość rodziców jednak samotnie boryka się z problemami, sporadycznie korzystając z porad psychologów.

Większość rodziców odważnie zwalcza rozrzucanie zabawek po pokoju i gwałtowne protesty „nie! nie!”, znosi płacz i narzekanie, bo gdzieś zapodział się ulubiony samochodzik. Problemy się wprawdzie zmieniają, ale nigdy się nie kończą, a rodzice z całych sił starają się robić wszystko to, co według ich mniemania jest najlepsze. Inwestują czas, energię i pieniądze. Nie szczędzą wysiłków. Dbają o to, żeby dzieci miały dobre jedzenie, ubranie i zabawki. Ale pomimo ich najlepszych intencji, niektóre dzieci zawodzą swoich rodziców. Źle się uczą, są nieposłuszne. Mogą krzyczeć, złościć się, siusiać do łóżka i kłócić się. Mogą być leniwe, niechętne do pomocy, bez szacunku dla starszych. Mogą wymagać specjalnego nadzoru, bić się między sobą i wystawiać cierpliwość rodziców na próbę.

Tacy rodzice mogą całkiem szczerze zapytać: dlaczego nasze dzieci są takie nieposłuszne, skoro tak bardzo staramy się je dobrze wychować?

Inni rodzice słyszą o szybkim tempie wzrostu przestępczości, alkoholizmu, narkomanii i chorób wenerycznych wśród młodzieży. Niepokój opanowuje ich umysły: czy rzeczywiście postępuję zawsze tak dobrze, jak mi się wydaje; czy pomagam dziecku uniknąć tego rodzaju problemów?

Współcześni rodzice muszą się zmienić, lecz większość z nich polega nadal na tych samych metodach wychowywania dzieci i pokonywania problemów, jakie stosowali ich rodzice i rodzice ich rodziców. Psychologia natomiast zebrała do tej pory mnóstwo informacji na temat więzów międzyludzkich, motywacji i wzajemnego porozumiewania się. Oprócz tych informacji odnośnie nowych zasad wychowania, rodzice potrzebują jeszcze pomocy we wprowadzaniu metod, które będą działać w stosunku do ich dzieci w ich domach.

Ten cykl artykułów nauczy stosowania prostych metod, skutecznej dyscypliny. Podkreśli ważność prawidłowego wychowania w pierwszych pięciu latach życia i wskaże, iż wyrobienie w dziecku poczucia własnej wartości jest czynnikiem gwarantującym powodzenie w życiu. Obok podstawowych informacji dotyczących kształtowania charakteru poda sposoby właściwego karcenia dzieci w różnym wieku i porozumiewania się z nimi. Rodzicie, którzy poświęcą czas na czytanie, przeanalizowanie i właściwe stosowanie tych metod i zasad, będą szczodrze wynagrodzeni, widząc rozsądne postępowanie swoich dzieci.

Chociaż nie mogę podać gotowych odpowiedzi na każde pytanie rodziców, nic nie może być praktyczniejsze niż zasady i postawy, o których tu przeczytacie. Jeśli pozwolicie, by stały się one częścią waszego postępowania, to okaże się, że wszystko, czego nauczycie się z tych artykułów, ma prawdziwą wartość, sprawdzoną w praktyce.

Oczywiście, jeśli zaistnieje potrzeba wprowadzenia jakichś zmian, to musicie rozpocząć od siebie samych. Jest to zasadą we wszystkich relacjach, zarówno takich jak rodzic–dziecko, mąż–żona, jak i przyjaciel–przyjaciel. Psychologia badająca ludzkie zachowania stwierdza, że jeśli zmienicie jakiś ustalony sposób reagowania na daną sytuację, to może to doprowadzić do zmiany samej sytuacji. Na przykład jeśli inaczej niż zwykle zareagujecie na naganne zachowanie dziecka, wówczas dziecko może przestać zachowywać się w ten sposób. To właśnie jest sedno zagadnienia, nazwanego wychowaniem rodziców — zmiana postaw i zachowań rodziców wobec dzieci.

Wielu z was niewątpliwie może powiedzieć sobie: O, gdybym to wiedział wiele lat wcześniej! Joasia ma już dziesięć lat, a ja dopiero teraz rozumiem błędy popełnione wtedy, gdy kształtował się jej charakter. Nie popełnię tych samych błędów z Julią! Proszę, nie obwiniajcie się za przeszłe błędy. Możecie zmienić doradcę w wychowaniu dzieci, a i tak nie przestaniecie popełniać wielu błędów — tak samo jak pewien psycholog, który nie mając własnego potomstwa, wyznawał sześć teorii dotyczących wychowania dzieci, ale gdy miał ich sześcioro, nie wierzył już w żadną! Biorąc pod uwagę fakt, że większość z nas niemal wcale nie została przygotowana do rodzicielstwa, czynimy i tak bardzo dużo, i aż dziw bierze, że mamy takie dobre dzieci.

Poczucie winy nie zrobi z was lepszych rodziców, a fakt, że pragniecie uczyć się, jak być lepszymi rodzicami, świadczy, iż zależy wam na dzieciach. Źli rodzice rzadko podejmują taki wysiłek, albo czynią to, gdy już jest stanowczo za późno. Nie rozmyślajcie więc o swoich winach i nie potępiajcie się, gdy zdarzy się wam postąpić według dawnych przyzwyczajeń. Zamiast tego, pamiętając o swoich rodzicielskich sukcesach, umacniajcie w sobie poczucie własnej wartości. Uznajcie swoją skłonność do popełniania błędów, ale uczyńcie to, nie niszcząc poczucia osobistej godności. To pomoże wam zachować odwagę. Doskonałość w rodzicielstwie jest praktycznie nieosiągalna. Postęp jest jednak realny. Starajcie się więc o stopniową poprawę. Nauczenie się, w jaki sposób można stosować w praktyce zasady, o których dowiecie się z tych artykułów, może wymagać długiego okresu czasu, ale każdy, choćby niewielki postęp jest krokiem do przodu. Gdy więc wypróbujecie nową metodę i będzie ona działać, bądźcie zadowoleni!

Bóg, który także troszczy się o nasze rodziny, pomaga szczerym rodzicom bronić swoich domów, a jeśli domy te zbudowane są na trwałym fundamencie, nie musimy bać się przyszłości. Charakter dzieci zostanie ukształtowany na podobieństwo obrazu tego, kogo rodzice noszą w swoim sercu. Czy należycie do Boga?

Nancy Van Pelt

 

[Artykuł jest 1. rozdziałem książki: Zostań wychowawcą swego dziecka, ChIW „Znaki Czasu”, Warszawa 2004.  W książce rozdział ten nosi tytuł: „Czy wasza rodzina trzyma się razem?”]

 

 

 

Nowości
Pomyśl, że...
bratek.jpg

Wszystkie drogi Pana są łaską i wiernością dla tych, którzy strzegą przymierza i nakazów jego - Ps. 25,10

Sonda
Jak często otrzymujesz odpowiedź na swoje modlitwy?
  
Czy Bóg jest drobiazgowy w oczekiwaniach wobec człowieka?
  
Webdesign Go3.pl